• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

historiebartkazkrólikowa

Ten blog jest o moich różnych historiach nie koniecznie prawdziwych lecz niektóre są prawdziwe

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Opowieść z przeszłości cd

   Witam was 

 

   O to dalsza część opowieści 

   Po tym jak pokonaliśmy natarcie rosjan, powróciliśmy na posterunek. Czekała na nas tam miła niezpodzianka a była to 2 kompania, w której byli moi dwaj przyjaciele. Szymon (ps. Szymas) Janek (ps. Janulo), bardzo ucieszyli się na mój widok i w drógą tronę tak samo. Kiedy wszstcy się porozstawiali na stanowiskach, podjechał zielony fiat oficerski. Z fiata wysiadł pułkownik Kacper (ps. Stary), i odrazu kazał nam się usawić w szeregach. Wygłaszał on przemówienie mające podtrzyamć nas na duchu. Nagle usłyszeliśmy strzały i dźwięk pojazdów gonsienicowych. Byli to rosjanie którzy częściowo zdążyli sie przeprawić. Pułkownik wydał rozkaz saplić most!. Jednak nie udało sie ,czołgi były na naszych ziemieach. Bylismy zmuszeni się wycofać do wioski. Tam na przygotowanej wcześniej barykadzie, broniliśmy się przed nimi. Walka ta trwała około jeden dzień. W tym casie rosjanie utworzyli przyczułek na naszym posterunku. Po szybkim odwrocie rosjanie zaczeli znowu napierać. Wtedy atakował jeden pluton z czołgiem w roli głównej, ale po 20 godzinach nacierała kompania z 2 czołgami. Tak więc kompania walczyła z kompanią i 3 czołgami. Ja w tamtym czasie razem z chłopakami (Janulem i Szymasem). Poprośiliśmy dowódce o pozwolenie na przejęcie czołgu (bt7).Odrazu się zgodził, a my pszeszliśmy do dziłania. Mielisy ze sobą dwa granaty oraz koktali mołotowa. Cel był prosty, przejąć czołg a potem z tego czołgu ostrzelać resztę czołgów. Początkowo szło jak po maśle, ale jednak nie da długo. Kiedy byliśmy koło czołgu on oddawał strzał w stronę baryady. wiedzieliśmy wtedy ze trzeba działać. Barddzo szybko żuciłem mołotowa w strone czołgu, a ten podpalił się. Janulo w tym czasie wskoczył na czołg i otworzył klapę, natomiast szymas na osłaniał. Udało nam się wskoczyć do czołgu i zabić rosjan w nim siedzących. Wtedy stało się coś straszengo. Szymas dostał kulkę. Trafili go. W głowe. Nie miał szans na przeżycie. JEdnak mimo śmierci przyjaciela musieliśmy dalej wykonac rozkaz. Rozkaz zoostał wykonany, czołgi zostały prez nas  zniszczone. Dlatego powrócilismy, wraz z cziałem kompana za barykadę. Rosjanie tak się zdenerwowali że przeprowadzili szarżę. dwoma kompaniami. Ja poszedłem obsługiwać ckm. W głowie mówiłem sobię, za szymasa. 

Ciąg dalszy nastąpi... 

11 lutego 2021   Dodaj komentarz
Karabin  
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Brtoszmoraczewski2648 | Blogi